wiesz Mario..chciałam obdarzyć szczęściem, lecz nie potrafiłam...szukałam źródła jaka tego przyczyna i znalazłam.Szukałam tego dla , którego warto, gotowa nieba przychylić ale i deszczem i gradem obsypać, gdy zachmurzone bardzo sie robiło..wracajac do źródła..Póki sama ze soba szczęścia nie odnajdę, nikogo obdarzyć tym cudem nie zdołam. Więc teraz moja godzina wybiła i serce zmroziłam dla innych na czas jakiś...mam tylko nadzieję, że się nie zamienię w sopel lodu..wszak po zimnie zawsze nadchodzi wiosna...prawda?. pozdrawiam